Nadszedł czas, żeby się przywitać i jakoś zacząć, nie po raz pierwszy, bo wcześniej też próbowałam swoich sił w blogowym świecie.
A więc macie do czynienia z dziewiętnastolatką, która od października zaczyna studia na kierunku lekarsko-dentystycznym na CMUJ i jest z tego powodu bardzo zadowolona, chociaż pewnie po pierwszym miesiącu jej się odechce. Oprócz tego już niebawem będę dzielić swoje życie między rodzinę, studia, cudownego chłopaka, w którym jestem do szaleństwa zakochana i blogiem, na którym zamierzam pokazywać wszystko, to co jest dla mnie ważne.
Nigdy nie umiałam gotować, a wyprowadzając się od rodziców będę musiała temu podołać, więc będę się dzieliła prostymi przepisami, dzięki którym nie zagłodzę się na śmierć, wyrafinowane dania to nie będą, ale zawsze coś.
Oprócz tego na pewno jakieś nowinki zarówno anatomiczno-medyczno-dentystyczne wprost z uczelni, jak i modowe, zakupowe bądź kosmetyczne wieści, zatem o wszystkim po trochu.
***
Jak na razie w moim koszyczku znajduje się 14 lakierów do paznokci, ale wciąż ich przybywa.
Więc najwyższa pora na recenzję jednego z nich, który niedawno odkryłam.
Ostatnio byłam na weselu i potrzebny był mi czerwony lakier, który dobrze współgrałby z kwiatuszkami na mojej sukience i wtedy w moje ręce wpadł lakier firmy Bell z serii Air Flow.
Cena: 10 zł (ja kupiłam w promocji za 5,99zł)
Co sądzi Aga: Nie sądziłam, że za taka cenę można dostać tak dobry jakościowo lakier. Żeby ładnie pokryć paznokcie kolorem wystarczyła jedna warstwa. Co do szybkości, w jakiej się wysuszył też nie można mieć pretensji. Myślałam, że wytrzymałość musi być słaba, bo w końcu wszystko nie może być idealne. I w tej kwestii strasznie się zdziwiłam, lakier trzymał się 5 dni bez żadnych odprysków (pokryłam go jedną warstwą bezbarwnego lakieru), dopiero szóstego dnia widoczne były drobne mankamenty. Przy zmywaniu też nie robił żadnych problemów. O tym czy paznokcie pod nim faktycznie oddychają, tak jak zapewnia producent, raczej nie będzie mi dane się przekonać, chociaż rzeczywiście po zmyciu lakieru wyglądały bardzo ładnie.
Ocena: 5+
Od razu po tym, jak odkryłam, że te lakiery naprawdę zasługują na uwagę, kupiłam sobie dwa inne z tej samej serii jeden szary, a drugi miętowy.
Powinny być równie dobre. ;]
Może kiedyś wykupię całą serię, a jest ich 36, tylko niektóre kolory są do siebie strasznie zbliżone.
A jakie są Wasze ulubione lakiery do paznokci?
Też lubicie lakiery z tej serii?
ładny kolor :) a lakiery z tej serii są bardzo fajne szkoda tylko , że w Naturze kosztują dwa razy tyle co w Biedronce no ale.. nie może być za dobrze ;)
OdpowiedzUsuńmoże w najbliższym czasie zrobią znowu taki promocyjny szał ;] to dokupimy sobie wszystkie do całej kolekcji 36-ściu lakierów
Usuńświetny ten lakier, a gdzie go mogę dostać? :)
OdpowiedzUsuńW Naturze na pewno i niedaleko mnie jest drogeria Jaśmin, tam tez można szukać, bo też się na nie natknęłam, ale w zwykłej cenie. Ja wyczaiłam w Biedronce, jak kupowałam salaterki na sałatkę ;p w Rossmanie raczej próżno szukać, w ogóle tam jest bardzo mało produktów z Bell
UsuńW takim razie powodzenia i wytrwałości życzę! :) Czerwień na pazurkach.. mrrr :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że dopiero się rozkręcasz trzymam kciuki w takim razie :)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo zainteresowana nowinkami anatomiczno-medycznymi i z przyjemnością będę je czytała :)
Piękny odcień ma ten Twój czerwony lakier :)
jakoś tak wyszło, że poprzedni portal, na którym miałam bloga strasznie mnie zirytował ;p
Usuńspecjalnie dla Ciebie będę pisać notki wprost z prosektorium ;]
witaj witaj..zobaczysz jak tutaj jest fajnie..ja sie uzalezniłam praktycznie. dzieki za odwiedzinki i mam nadzieje że nie na jednych odwiedzinach się skończy :* buziaki zycze wielu sukcesów na blogu :*
OdpowiedzUsuńjuż od pierwszego dnia doceniłam jakoś blogspot'a i jestem bardzo zadowolona ;]
UsuńCzerwień jest przepiękna :) I choruję ostatnio na tego szaraka z Bell :D Miętą też bym nie pogardziła choć mam już podobną z Inglota :D
OdpowiedzUsuńzapowiadają się faktycznie ładnie, ale na razie żadnego z nich nie miałam jeszcze na paznokciach ;]
UsuńOch dziękuje, a czemu zmieniałaś bloga ?:) Tak co do mojej twórczości praktyka czyni mistrza, jestem wdzięczna za stałe odwiedziny czytanie i za wszystko.
OdpowiedzUsuńNiedokladna26
Onet zbyt mocno mnie irytował i sprawiał ostatnimi czasy, że odechciewało mi się wszystkiego na tym portalu, a tu jest zdecydowanie lepiej i mam nadzieję, że będę tu dłużej ;]
Usuńciekawa recenzja :) Pozdrawiam i obserwuję :)
OdpowiedzUsuńhttp://anna-and-klaudia.blogspot.com/
gdzie jest CMUJ :D? i co to w ogole jest :D? powodzenia zycze w nowym zyciuzD
OdpowiedzUsuńCollegium Medicum Uniwersytetu Jagielońskiego - to skrót nazwy Akademii Medycznej w Krakowie
Usuńdziękuję ;]
Pokaż jeszcze miętowy i szary. Szczególnie ta mięta mnie mocno kusi :)
OdpowiedzUsuńRównież obserwuję :)
Usuńwitamy w blogowym swiecie :)a lakiery sliczniutkie
OdpowiedzUsuńMam ten pomarańczowy, jest cudny:) Również wystawiłam o nim post na blogu:)
OdpowiedzUsuńObserwuje:)
piękne kolory ! chyba się już uzależniłam od lakierów do paznokci i ciągle mi mało :D dziękuje pięknie i również obserwuję :)
OdpowiedzUsuńja ostatnio zaczęłam powiększać swoją kolekcję i na pewno przy okazji kolejnych kosmetycznych zakupów skuszę się na parę nowych ;]
Usuńchciałam kupić te lakiery z Bell ale nie zdążyłam- wyprzedane.. a teraz żałuję bo są śliczne kolorki :)
OdpowiedzUsuńja najpierw kupiłam ten czerwony, bo akurat był mi niezbędny, a w ciągu dwóch dni wróciłam po dwa pozostałe, chociaż żałuję, że zostały tylko te, bo byłam zdecydowana kupić wszystkie odcienie, jakie będą dostępne ;p
Usuńha! mam ta miętową zieleń - kolor fantastyczny, trwałość w stosunku do ceny też na plus! Wyrwałam w Biedronce po promocji :) Pozdrawiam i zapraszam ponownie :)
OdpowiedzUsuńteż się zdziwiłam, że za taką cenę można dostać tak znakomitą jakość ;] też się wtedy załapałam, ale mięta jeszcze nie zagościła na moich paznokciach, czeka na swój debiut ;p
Usuńja mam taką ciemną czerwień i na moich paznokciach po kilku godzinach już się ściera :( no ale niestety taki urok pazurków
OdpowiedzUsuńna pewno recenzja sie pojawi nie martw sie ;DDDD
OdpowiedzUsuńciekawe jak ta mięta wygląda na paznokciach :)
OdpowiedzUsuńhttp://karmellove.blogspot.com
na pewno kiedyś się skuszę ale narazie jestem wierna Golden Rose ;)))
OdpowiedzUsuńobserwuję ;))
miło mi ze dodalas mnie do blogrolla, mam nadziej ze bedziesz czasem zaglądac:)
OdpowiedzUsuńKochana moją recenzję suchego szamponu Syoss możesz przeczytać tutaj-->http://glamourka89.blogspot.com/2012/07/syoss-suchy-szampon-anti-grease.html
OdpowiedzUsuńZapraszam do lektury:)
love the first shade of red!
OdpowiedzUsuńxx
www.pretpenser.com
www.pretpenser.com
www.pretpenser.com
Super kolorki ;) Muszę też jakieś nowe lakiery zakupić ;) Pozdrawiam i zapraszam do mnie ;) + Obserwuję ;)
OdpowiedzUsuńMiętowy bardzo mi się podoba. Czerwony też fajny... nie taki krwisty a jednak intensywny
OdpowiedzUsuńBardzo ładne kolorki, ja muszę się przyznać, że żadnego z Bell nie mam ;)
OdpowiedzUsuńLubię Golden Rose, Rimmel. Dziękuję za obserwowanie, odwdzięczam się:) Pozdrawiam
Fajne kolorki, zwłaszcza miętowy i wrzosowy :)
OdpowiedzUsuńwww.perfection-and-harmony.blogspot.com
Witaj!!!
OdpowiedzUsuńLubie bardzo lakiery z Bell sa tanie i dobrej jakosci :)
Zapraszam do mnie w wolnej chwili :*