wtorek, 11 września 2012

Recenzja kremu matującego Avon z linii Solutions / Spacerowo

Witam, dzisiaj pora na recenzję mojego ulubionego kremu do twarzy, który od pierwszego użycia stał się moim faworytem. Mowa o matującym kremie na dzień z Avon'u z linii Solutions.


Cena:  26 zł (najczęściej w promocji kosztuje 19.99zł, lub okazyjnie widziałam w katalogu za 13.99zł)

Co sądzi Aga:  Moja twarz czasem lubi się poświecić, więc szukałam kremu, który nawilżałby np. policzki, a matowił strefę T i ten krem pokazał, że jest w stanie podołać temu zadaniu. Ma bardzo lekką konsystencję, co sprawia, że bardzo szybko się wchłania i jego aplikacja też nie sprawia żadnych problemów. Pozostawia na buzi uczucie świeżości i faktycznego nawilżenia. Wcześniej na twarzy miałam rejony, w których występowały jakieś drobne, suche skórki, a po stosowaniu tego kremu, od około 3-4 miesięcy nie zauważyłam już ani jednej. Efekt matu na mojej twarzy utrzymuje się dość długo, ale na pewno nie przez cały dzień, chociaż przyznaję, że i tak nie spodziewałam się, że w ogóle zauważę różnicę. Na okres letni dużym plusem jest też filtr, przez co zyskujemy lekką ochronę przeciwko słońcu. 
Słoiczek jest szklany, więc trzeba na niego bardzo uważać, bo wątpię, żeby było co zbierać po jego ewentualnym, nagłym kontakcie z podłogą, ale ładnie prezentuje się na półce ze swoją połyskującą zakrętką w srebrnym kolorze. Gdyby przenieść go do tubki, to na pewno lepiej i szybciej wydostawałoby się potrzebną ilość, a słoiczek z czasem będzie mniej wygodny, gdy więcej kremu ubędzie, ale mimo drobnych mankamentów spełnia swoje zadanie, więc zasługuje na bardzo pozytywną ocenę. 

Ocena:

A jakie są Wasze faworyty wśród kremów matujących? 


***
Niestety na iście letnią pogodę nie ma już co liczyć, ale to nie znaczy, że w weekend nie można wybrać się na spacer.
Wszystkie zdjęcia, oprócz tych, na których widać moją osobę, są mojego autorstwa i żadnego artyzmu doszukiwać się w nich nie można, z racji tego, że moja lustrzanka ma dopiero 3 dni, więc na razie próbuję poznać chociaż 10% jej wszystkich funkcji. Więc z góry przepraszam za to co zobaczycie. ;p

 Malowniczy, jeszcze letni krajobraz
 Tak, pewnie drzewo po prawej jest ważniejsze ode mnie, a ja sobie postoję i poudaję, że mnie tu nie ma
 O..jaki piękny żółty chwast 
 Jakieś takie schorowane te liście 
 Nie tylko włosy lubią się rozdwajać ;] 
Ooo...kolejny żółty chwast 
Zdjęcie z serii: uczymy się robić tak, żeby drugi plan był lekko rozmyty
Znowu coś żółtego się nawinęło 
Liść, też z serii, żeby z tyłu było zamglone ;] 
Ooo... poderwałam liścia, ale jeszcze mało jesienny ;>
Poudaję, że umiem się uśmiechać  
To może ja się wygnę 
Ooo..znowu się próbuję uśmiechać 
Kolejna roślina, ale tym razem z dodatkiem fioletu
Tak, wiem, wiem, ciężko uwierzyć, że ten blond potworek ze zdjęć ma 19 lat

Pozdrawiam! ;]

14 komentarzy:

  1. tego nie próbowałam i pewnie nie spróbuje - po 4 latach bawienia sie w Avon, jakoś mam awersję do jego produktów. Polecam Ci matujący z NIVEA ten ze standardowej serii :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. spróbuje, słyszałam jeszcze że siarkowy z Barwy jest dobry ;]

      Usuń
  2. Miałam i się nie sprawdził, niestety. Żadnego efektu matu, zmniejszenia wydzielania sebum. Tak samo z żelem na noc.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a mi ten na dzień akurat odpowiada, ale żel na noc to faktycznie porażka, użyłam ze 2-3 razy i zrezygnowałam

      Usuń
  3. Ja na razie używam żel-kremu z Eveline ale matu za bardzo nie widzę :)
    Świetne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ładnie wyglądasz :)
    a odnośnie kremu, poszukuję właśnie jakiegoś dobrego matującego i jak na razie trafiam jak grochem o ścian.. tak samo nie mogę spotkać toniku który by mnie usatysfakcjonował :(

    http://linde-lo.blogspot.com/ - Moda w moim stylu :)
    Obserwujemy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję ;p Nivea albo Barwa- siarkowa moc, te też są podobno dobre

      Usuń
  5. Ja lubię matujący z AA :) tego nigdy nie miałam, ale chętnie bym wypróbowała :) obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń
  6. z Avonu lubię krem z brzoskwinią i mleczkiem migdałowym, z serii naturals :)) a z matujących? hm, takich raczej nie używam, obserwuję również.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja tego kremu nie używałam;).. Ale używam innych kosmetyków z avonu ( wkońcu jestem konsultantką;d )
    Obserwuje i zapraszam do siebie;)

    yvonnes-star.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. ostatnio jakoś rzadko zaglądam do AVONu- ale chyba to zmienię.
    Fakt, nie wygladasz na 19 lat-ale to plus, bo jak będziesz starsza docenisz swój urok i będziesz się cieszyć wieczną młodością :)

    OdpowiedzUsuń
  9. moj numer jeden to krem siarkowy :D jest genialny :D

    nie mow tak z enie amsz daru trzeba probowac zawsze iw szedzie ;D

    OdpowiedzUsuń
  10. Love your top!!! the sunshine looks good on you!!! xxx

    OdpowiedzUsuń